Czy trzeba wymieniać wkładkę bezpiecznikową w rozdzielnicy, jeśli OSD mówi, że nie - Greenkick
Aktualności, Elektromobilność

Czy trzeba wymieniać wkładkę bezpiecznikową w rozdzielnicy, jeśli OSD mówi, że nie?

W elektromobilności zdarzają się momenty, kiedy to nie kable, a… rozmowy stawiają większy opór. Ostatnio przy realizacji montażu wallboxa w budynku wielorodzinnym przekonaliśmy się, że największe wyzwanie potrafi leżeć nie w samej instalacji, a w uzgodnieniach między stronami.

Gdzie zaczęły się schody?

Projekt wykonano zgodnie z obowiązującymi normami. Operator Systemu Dystrybucyjnego (OSD) zatwierdził dokumentację: zabezpieczenie główne 3×200 A, prąd obliczeniowy 157 A, a w rozdzielnicy — wystarczająca rezerwa mocy. Technicznie: zielone światło.

Nagle pojawia się dodatkowy warunek od zarządcy wspólnoty: wymiana wkładki bezpiecznikowej na 250 A. Powód? Sugestia technika konserwującego instalację w budynku. I choć intencja zwiększenia bezpieczeństwa wydaje się słuszna, w praktyce taka zmiana kłóciła się z opinią OSD.

Dlaczego to problem?

Wymiana zabezpieczenia bez zgody OSD to nie tylko kwestia techniki, ale i formalności. OSD nie przewiduje takich modyfikacji, jeśli nie ma uzasadnienia — a tutaj parametry instalacji były zgodne z projektem. Co więcej, ingerencja w złącze bez formalnego trybu może skutkować koniecznością ponownej procedury uzgodnień, a w skrajnych przypadkach nawet wstrzymaniem inwestycji.

Takie sytuacje stawiają wykonawcę między młotem inżynierskiego rozsądku a kowadłem nadmiernej ostrożności. O ile w branży elektrycznej zdrowa rezerwa bezpieczeństwa jest kluczowa, o tyle musi opierać się na faktach, dokumentacji i przepisach, a nie na subiektywnym poczuciu „będzie lepiej”.

Edukacja to też część instalacji

Przypadek ten pokazuje, że oprócz kabli, zabezpieczeń i ładowarek, w elektromobilności trzeba „instalować” także wiedzę. Nie tylko u inwestorów, ale również wśród zarządców nieruchomości i techników utrzymania budynków. Im lepsze zrozumienie procedur i ról poszczególnych stron, tym mniejsze ryzyko blokad i opóźnień.

Aktualne przepisy idą właśnie w kierunku ułatwień. Nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych jasno określa zasady montażu prywatnych punktów ładowania w budynkach wielorodzinnych:

  • wspólnota lub spółdzielnia nie może bez uzasadnienia technicznego odmówić instalacji,
  • w nowych i modernizowanych budynkach trzeba zapewnić infrastrukturę ładowania,
  • procedury są ustandaryzowane i mniej podatne na „interpretacje”

Normalizacja zamiast nadinterpretacji

Dzięki tym zmianom ładowarki w garażach mają szansę stać się standardem, a nie wyjątkiem. Warunkiem jest jednak trzymanie się zatwierdzonych projektów i procedur. Wymiana wkładki 200 A na 250 A bez decyzji OSD nie zwiększy realnie bezpieczeństwa, za to może otworzyć puszkę Pandory formalnych komplikacji.

Podsumowanie

Elektromobilność to nie tylko kilowaty i ampery, ale też komunikacja i zrozumienie przepisów. A czasem najbezpieczniejszym zabezpieczeniem jest… trzymanie się zatwierdzonej dokumentacji. W końcu prąd płynie łatwiej, gdy nie ma po drodze zbędnych oporów — także tych w rozmowach.

Autor:

Kamil Koleśnik

Dyrektor Operacyjny

Email: kamil@greenkick.com.pl

Dodaj komentarz