Rynek samochodów elektrycznych w Polsce przez długi czas traktowany był jako „dopiero wschodzący”. Choć zmiany są widoczne — rosnące zainteresowanie pojazdami BEV (Battery Electric Vehicle) , coraz szerzej dostępna infrastruktura ładowania — nadal wiele pytań pozostaje otwartych: kiedy osiągniemy „przełom”, jakie tempo przyjmie wzrost, jakie wyzwania stoją przed sektorem, jakie są perspektywy dla firm, które inwestują w ładowanie, sprzedaż, obsługę elektryków.
Raport „Polish EV Outlook 2025” opracowany przez PSNM wraz z partnerami merytorycznymi (m.in. IBRM Samar i F5A New Mobility Research and Consulting) dostarcza najbardziej kompleksowej analizy polskiego rynku elektromobilności — obejmując nie tylko liczbę pojazdów elektrycznych, ale także prognozy infrastruktury ładowania i zapotrzebowania na energię do roku 2040.
W tym artykule przyjrzymy się głównie:
- Aktualnemu stanowi rynku i bazowym danym;
 - Prognozom rozwoju floty pojazdów elektrycznych w Polsce do 2030 roku;
 - Strukturom rynku (kto kupuje, jakie typy pojazdów dominują, jakie regiony są liderami);
 - Wyzwaniach zarówno infrastrukturalnym, regulacyjnym, jak i kosztowym;
 - Implikacjom dla biznesu, inwestorów, sektora infrastruktury ładowania oraz dla użytkowników końcowych.
 
Aktualna sytuacja: gdzie jesteśmy?
Na początku warto spojrzeć, jak dziś wygląda rynek samochodów elektrycznych w Polsce — to punkt wyjścia dla prognoz.
Dominacja aut nowych
Raport PSNM wskazuje, że w odróżnieniu od rynku samochodów spalinowych, w polskim sektorze elektromobilności rejestruje się po raz pierwszy przede wszystkim pojazdy nowe — ich udział wynosi aż 77% rynku BEV. Oznacza to, że import używanych aut elektrycznych, choć się zdarza, nie odgrywa aż tak dużej roli w porównaniu z importem aut spalinowych.
Popularność SUV-ów
W segmencie samochodów osobowych BEV największą popularnością w rejestracjach nowych pojazdów cieszą się modele SUV – udział takich modeli w rejestracjach nowych BEV wynosi aż 47%. To oznacza, że preferencje klientów w Polsce wciąż „ciężkieją” w stronę większych aut — co ma znaczenie dla infrastruktury ładowania (większe baterie, często wyższe wymagania).
Cena vs konwencjonalne
Choć ceny elektryków są coraz bardziej konkurencyjne, wciąż istnieje „premia” zakupu BEV: w 2024 r. średnia ważona cena osobowych elektryków rejestrowanych w Polsce była wyższa o ok. 40% względem średniej ważonej ceny aut konwencjonalnych. Jeszcze w 2023 r. różnica wynosiła około 57%. W przypadku samochodów dostawczych różnica była jeszcze większa (~60%). To wskazuje, że choć trend wyrównywania się cen jest realny, bariera kosztowa nadal jest istotna.
Geografia – liderzy i „ogon”
Raport pokazuje, że duża część floty BEV koncentruje się w największych miastach i województwach:
- Najwięcej BEV zarejestrowano w Warszawa – w stolicy mieszka najwięcej użytkowników elektryków: zarejestrowano tam aż 23 % polskiej całkowitej floty BEV.
 - Województwem z największą flotą elektryków jest mazowieckie, następnie wielkopolskie, małopolskie. Na przeciwnym biegunie – warmińsko-mazurskie, opolskie, lubuskie – gdzie liczba zarejestrowanych BEV nie przekraczała 1,2 tys. szt. na koniec 2024 r.
 - To wskazuje, że Polska elektromobilność ma silny komponent miejski i regionalny — rozwój w mniejszych ośrodkach i słabiej zurbanizowanych obszarach wciąż wymaga przyspieszenia.
 
Prognozy do 2030 roku: co może się wydarzyć?
Najciekawsza część raportu to prognozy — ile może być samochodów elektrycznych w Polsce do roku 2030, jak będzie wyglądał wzrost rejestracji, jaka będzie struktura rynku.
Liczba pojazdów BEV do 2030
Zgodnie z raportem „Polish EV Outlook 2025”:
- Do końca 2028 r. roczne rejestracje BEV mogą osiągnąć poziom około 80 tys. sztuk rocznie, co oznacza, że już co szósty nowy samochód osobowy rejestrowany w Polsce będzie całkowicie elektryczny.
 - Do roku 2030 po polskich drogach może jeździć łącznie około 697 tys. pojazdów osobowych i dostawczych BEV oraz niemal 41 tys. zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych.
 - Nowsze dane podają, że do 2030 r. liczba pojazdów w pełni elektrycznych (BEV) w Polsce może wynieść około 704 tys. sztuk.
 - Rok 2035 może przynieść wzrost floty BEV w Polsce do ponad 2,2 mln sztuk.
 
To bardzo dynamiczne przyspieszenie: jeśli dziś flota BEV to względnie niski udział w całkowitej liczbie pojazdów, to wzrost niemal siedmiokrotny w ciągu około pięciu-sześciu lat wskazuje na bardzo silną transformację.
Udział BEV w rynku nowych samochodów
Raport wskazuje, że udział BEV w rynku nowych aut może zbliżyć się do poziomu około 10 % już w 2027 r. To zbliżenie się do wyników zachodnioeuropejskich pokazuje, że Polska może wejść w fazę „normalizacji” elektromobilności.
Scenariusze i zastrzeżenia
Warto jednak podkreślić: prognozy są wariantowe — uwzględniają różne scenariusze wsparcia regulacyjnego, dopłat, rozwoju infrastruktury, zachowań konsumenckich. Raport wskazuje, że niedawna decyzja Parlament Europejski dotycząca uelastycznienia obowiązków emisyjnych może minimalnie obniżyć prognozowane wolumeny rejestracji BEV w latach 2025-26. Oznacza to, że choć trend jest wyraźny, tempo może być nieco wolniejsze niż wcześniejsze, bardziej optymistyczne scenariusze przewidywały.
Kluczowe struktury rynku: kto, co, gdzie?
Znajomość struktury rynku elektryków w Polsce pozwala lepiej zrozumieć, jakie segmenty będą napędzać wzrost i jakie mogą być wąskie gardła.
Typy pojazdów
- Segment osobowych + dostawczych BEV to główna część prognoz. Raport skupia się na tych kategoriach, gdyż to one dominują i mają potencjał szybkiego wzrostu.
 - Ciężarówki elektryczne (zeroemisyjne) są również uwzględnione — prognoza zakłada ponad 40 tys. takich pojazdów do 2030 r. w Polsce. To sygnał, że nie tylko segment osobowy, ale również transport towarowy będzie podlegał elektryfikacji.
 
Kto kupuje BEV?
Raport wykazuje, że rynek BEV w Polsce wciąż jest mocno zdominowany przez klientów instytucjonalnych: w 2024 r. w segmencie osobowych i dostawczych BEV udział klientów instytucjonalnych wynosił aż 87 %. Z tego blisko 2/3 rejestracji przypada na firmy CFM (leasingodawcy) i firmy flotowe. Oznacza to, że transformacja zaczyna się od firm — użytkowanie flotowe, leasing, wynajem — a klienci indywidualni wciąż stanowią mniejszość.
Segmentacja geograficzna
Poprzez podział na miasta i województwa raport pokazuje, że rozwój elektromobilności jest nierównomierny:
- Największy udział mają duże miasta: Warszawa (23% floty BEV), miasta 300 tys.–1 mln mieszkańców mają 26% udziału.
 - Województwa słabe pod względem BEV: warmińsko-mazurskie, opolskie, lubuskie – gdzie liczba zarejestrowanych BEV nie przekraczała 1,2 tys. szt. na koniec 2024 r.
 
Ta nierówność oznacza, że infrastruktura, świadomość, siła nabywcza i polityka lokalna mają duże znaczenie w rozwoju elektromobilności.
Wyzwania, które trzeba pokonać
Wzrost liczby BEV w Polsce, choć obiecujący, napotyka na liczne wyzwania — techniczne, regulacyjne, finansowe, społeczne. Oto najważniejsze z nich.
Infrastruktura ładowania
Bez odpowiedniej infrastruktury wzrost floty BEV może się spowolnić. Raport PSNM zwraca uwagę, że analizuje również rozwój infrastruktury ładowania w ujęciu krajowym, wojewódzkim i miejskim. W praktyce oznacza to:
- potrzeba szybkiego rozwoju sieci ładowarek — zarówno ogólnodostępnych, jak i domowych/wielorodzinnych,
 - zapewnienie mocy ładowania odpowiedniej dla większych baterii i aut użytkowych (dostawcze, ciężarowe),
 - integracja z siecią elektroenergetyczną — zapotrzebowanie i rozkład poboru mocy w czasie.
 
Koszty zakupu i całkowitego kosztu posiadania (TCO)
Choć ceny BEV zbliżają się do aut spalinowych, różnica nadal jest istotna (jak wspomniano: ~40% wyższa dla osobowych BEV w 2024 r.). Dla wielu klientów indywidualnych to bariera wejścia. W segmencie dostawczym koszt przewagi jest jeszcze większy (~60%). Ponadto, TCO (Total Cost of Ownership) jest uzależnione od ceny energii, kosztów serwisu, wartości rezydualnej, dostępności ładowania — wszystkie te czynniki muszą się poprawić, by elektryki stały się dominującym wyborem.
Regulacje i wsparcie polityczne
Wzrost BEV w Polsce nie odbywa się w próżni regulacyjnej — znaczenie mają m.in. unijne wymagania emisji CO₂ dla producentów samochodów (rozporządzenie 2019/631) oraz krajowe programy wsparcia. Raport wskazuje, że niedawne zmiany w parach emisji mogą spowolnić tempo wzrostu w latach 2025–26. W związku z tym:
- czas trwania i poziom dopłat do zakupu BEV będą istotne,
 - polityka fiskalna i lokalna (np. preferencje, dostęp do parkingów, stref czystego transportu) mają wpływ na tempo penetracji rynku,
 - prawo budowlane, urbanistyczne, energetyczne — wszystkie wpływają na rozwój infrastruktury.
 
Energia i integracja z siecią
Rosnąca liczba BEV zwiększy zapotrzebowanie na energię, a co więcej — w konkretnych godzinach i miejscach. Raport PSNM przewiduje, że flota BEV w 2035 r. może liczyć nawet 2,24 mln sztuk, a wzrost popytu na energię nie przekroczy 2,6% względem zapotrzebowania z 2024 r. Choć brzmi to optymistycznie, to kluczowe jest rozłożenie ładowania w czasie, zarządzanie popytem i rozwój inteligentnych systemów ładowania („smart charging”, V2G) — inaczej mogą pojawić się wyzwania dla sieci elektroenergetycznej.
Nierówności regionalne i branżowe
Transformacja elektryczna w Polsce nie będzie jednolita — pewne regiony, segmenty rynku czy typy użytkowników będą „zostać w tyle”. Jak raport wskazuje — małe województwa, mniej zurbanizowane obszary mają znacznie mniejszą liczbę BEV. To oznacza konieczność ukierunkowanych działań lokalnych — infrastrukturalnych i edukacyjnych. Ponadto, segmenty takie jak transport ciężarowy czy dostawczy mogą być trudniejsze i wolniejsze w przejściu na BEV niż samochody osobowe.
Implikacje dla różnych grup interesariuszy
Z prognoz i danych raportu PSNM wynikają konkretne wnioski dla firm, inwestorów, sektora infrastruktury, użytkowników i decydentów.
Dla producentów i dealerów samochodów
- Popyt na BEV rośnie — firmy muszą być gotowe na obsługę, sprzedaż i serwis samochodów elektrycznych.
 - Zakładając wzrost floty do ~700 tys. sztuk do 2030 r., producenci muszą dostosować ofertę: więcej modeli, różnych segmentów (SUV, kompakt, dostawczy) oraz atrakcyjne finansowanie.
 - Dealerzy muszą inwestować w infrastrukturę ładowania w salonach i serwisach, w szkolenia dla mechaników BEV, w marketing edukacyjny dla klientów indywidualnych.
 
Dla operatorów infrastruktury ładowania i firm z sektora energii
- Rozwój stacji ładowania będzie jednym z kluczowych rynków w kolejnych latach — zarówno przy drogach, w miastach jak i w miejscach pracy/domach.
 - Trzeba uwzględnić skalę: gdy flota BEV wzrośnie niemal 7-krotnie, zapotrzebowanie na ładowanie (liczba stacji, moc, rozkład czasowy) wyzwala znaczące inwestycje.
 - Firmy energetyczne i operatorzy sieci muszą przygotować się na zwiększone obciążenia i zarządzanie popytem — m.in. wdrożenie inteligentnych systemów ładowania, taryf dynamicznych, integrację z OZE.
 - Możliwość rozwoju nowych biznesów: ładowanie w abonamencie, ładowarki w miejscu pracy, usługi wspierające mobilność elektryczną (np. V2G – vehicle to grid, magazynowanie energii poprzez pojazdy).
 
Dla użytkowników indywidualnych i flot
- Koszt zakupu BEV będzie nadal wyższy, ale TCO (całkowity koszt posiadania) staje się coraz bardziej konkurencyjny — to dobra wiadomość dla świadomych użytkowników.
 - Dla flot: leasingodawcy, firmy wynajmujące auta, operatorzy pojazdów użytkowych będą jednym z głównych napędów rynku BEV — więc użytkownicy coraz częściej będą mieć możliwość wynajmu lub leasingu elektryka.
 - Użytkownicy prywatni muszą uwzględnić: dostępność ładowania, czas ładowania, amortyzację baterii, wartość rezydualną — to zmienne, które poprawiają się, ale nadal wymagają uwagi.
 
Dla decydentów, samorządów i polityki publicznej
- Wsparcie regulacyjne i finansowe nadal ma znaczenie — dopłaty, ulgi, strefy czystego transportu mogą przyspieszyć adaptację BEV.
 - Rozwój infrastruktury ładowania powinien być równoległy do wzrostu floty — zarówno w miastach, jak i w regionach mniej zurbanizowanych.
 - Konieczne jest wspieranie edukacji i świadomości — by klienci indywidualni coraz częściej wybierali BEV.
 - Samorządy mogą wykorzystać prognozy PSNM do planowania lokalnego — gdzie budować stacje ładowania, jakie obszary rozwijać priorytetowo.
 
Czy Polska może nadrobić „tyłko-wyścig”?
Raport PSNM wskazuje, że Polska stoi „u progu elektromobilnej rewolucji” — jednak nie bez wyzwań. Pytanie brzmi: czy Polska może w miarę szybko nadrobić dystans do krajów zachodnich, czy pozostanie w tyle?
Z jednej strony — prognozy są ambitne, wzrost może być szybki. Z drugiej strony — obecny udział BEV na rynku nowych samochodów w Polsce jest nadal niższy niż w wielu krajach Europy Zachodniej (gdzie 10 % i więcej przekroczono już kilka lat temu).
Kluczowe czynniki, które mogą zdecydować o „nadrobieniu” to:
- utrzymanie i/lub zwiększenie poziomu wsparcia (dotacje zakupowe, ulgi podatkowe),
 - szybki rozwój infrastruktury ładowania w całym kraju — także poza dużymi miastami,
 - konkurencyjność cenowa BEV względem aut spalinowych — im szybciej różnica będzie się zmniejszać, tym szybciej rynek zmieni się.
 - presja regulacyjna — zarówno krajowa, jak i unijna — np. ograniczenia sprzedaży nowych aut spalinowych na 2035 r. i później.
 - zmiany w preferencjach konsumenckich — świadomość, dostępność, korzyści użytkowe.
 
Jeśli wszystkie powyższe czynniki będą dobrze współdziałać — Polska może osiągnąć średnie europejskie udziałów BEV już w okolicach 2027 r. W przeciwnym razie, tempo może być niższe niż potencjał i Polska będzie się dalej „zaciągać” w końcówce stawki.
Podsumowanie — co warto zapamiętać?
- Raport „Polish EV Outlook 2025” wskazuje, że do końca 2030 r. liczba pojazdów elektrycznych (BEV) w Polsce może osiągnąć ~700 tys. sztuk (osobowe i dostawcze) plus ~40 tys. ciężarówek.
 - Udział BEV w nowych rejestracjach będzie rosnąć — do końca 2028 r. co szósty nowy samochód osobowy w Polsce może być całkowicie elektryczny.
 - Rynek obecnie jest zdominowany przez klientów instytucjonalnych (leasing, firmy flotowe) — transformacja klienta indywidualnego nadal w toku.
 - Ceny BEV pozostają wyższe niż aut spalinowych, ale przepaść się zmniejsza — różnica w cenie zakupu w 2024 r. wynosiła ~40% w segmencie osobowym.
 - Rozwój infrastruktury ładowania i integracja z systemem elektroenergetycznym są kluczowe — bez nich wzrost floty może napotkać bariery.
 - Polska ma szansę nadrobić dystans do Europy Zachodniej — ale warunkiem jest skoordynowany rozwój wsparcia politycznego, infrastruktury, ofert rynkowych i edukacji.
 
Wskazówki dla branży — co robić już dziś?
- Firmy z branży samochodowej i elektromobilności: przygotujcie ofertę i kanały sprzedaży, które odpowiadają na rosnący popyt na BEV.
 - Operatorzy ładowania: zacznijcie planować rozbudowę sieci ładowania w miastach i na trasach krajowych — analiza prognoz pozwoli lepiej lokalizować inwestycje.
 - Samorządy i decydenci: wykorzystajcie dane PSNM jako narzędzie strategiczne — planujcie lokalizację ładowarek, tworzenie stref czystego transportu, promocję BEV wśród mieszkańców i firm.
 - Konsumenci i flotowi użytkownicy: rozważajcie BEV już dziś — choć bariera cenowa istnieje, TCO się poprawia, a wsparcie (dotacje, ulgi) nadal może być dostępne.
 - Sektor energetyczny i sieciowy: przygotujcie się na nowe wyzwania — popyt na energię związaną z ładowaniem BEV będzie rósł, co oznacza konieczność inwestycji w infrastrukturę i inteligentne systemy zarządzania.